
Beniaminek dowiózł do końca
Beniaminek Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej, Smrek Ślemień podejmował w sobotę piłkarzy BKS-u, dla których był to pierwszy mecz kontrolny.
Zespół bialskiej Stali jest na etapie "remanentu". Można to zobaczyć choćby po liczbie zawodników testowanych, ale także swoją koncepcję gry próbuje wdrożyć nowy trener BKS-u, Paweł Krzysztoporski. I trzeba przyznać, że wyglądało to dobrze, na tle solidnego przeciwnika, jakim jest Smrek Ślemień, który już tydzień wcześniej zainaugurował sparingowy "serial" od remisu z Czarnymi Jaworze.
Sam mecz toczony był w dobrym, piłkarskim tempie. W pierwszej połowie nieznaczną przewagę mieli piłkarze Smreku, co też zostało odzwierciedlone w rezultacie. Wynik meczu otworzył Machado, który popisał się efektowną indywidualną akcją. Kilka chwil później było już 2:0, gdy Szymon Stawowczyk wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Machado. Jak jednak mawia trener reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz, 2:0 to najbardziej niebezpieczny wynik...
Po zmianie stron inicjatywę w spotkaniu przejęła bialska Stal, która momentami zepchnęła Smrek do głębokiej defensywy. Bramkę kontaktową zdobył Patryk Tyrna, który celnie przymierzył z rzutu wolnego, jednak BKS nie poszedł za ciosem i nie doprowadził do remisu, choć okazje ku temu były. M.in. Jacek Wojtyłko ostemplował słupek.