- Myślę, że remis nie satysfakcjonuje żadnej ze stron, ale jest to wynik sprawiedliwy. Mamy pretensje do samych siebie, że nie udało nam się wygrać tego meczu - stwierdził szkoleniowiec Metalu Węgierska Górka, Robert Sołtysek. 

 

 

Przez pierwsze trzy kwadranse spotkanie toczyło się pod dyktando gospodarzy. To zawodnicy z Żabnicy mieli znaczną, optyczną przewagę, częściej dochodzili do podbramkowych sytuacji, lecz nie potrafili oni udokumentować tego w rezultacie. Przyjezdni z kolei cierpliwie czekali na swoje okazje, dobrze odpierali ataki rywala i... w końcówce pierwszej połowy paradoksalnie objęli prowadzenie. W 43. minucie na listę strzelców wpisał się Sebastian Kuras, który zwieńczył szybki atak celnym strzałem w tzw. krótki róg. 

 

Po zmianie stron to drużyna z Węgierskiej Górki była stroną przeważającą i wszystko wskazywało na to, iż podwyższą prowadzenie. Dwa razy ku temu okazję miał m.in. Dominik Juraszek. W 69. minucie Skałka jednak doprowadziła do wyrównania, gdy pięknym strzałem z 20. metrów popisał się Robert Orzeł, a gol ten ustanowił rezultat konfrontacji.