Dobre wrażenie wywarła w tej edycji ekipa prowadzona przez Marka Gołucha, która z Pucharu Polski wyrzuciła m.in. Koszarawę Żywiec. - Widać było, że chłopaki z ŻAPN chciały pokazać się z jak najlepszej strony. Byli zaangażowani i zdeterminowani. My natomiast graliśmy chaotycznie i nerwowo - ocenia Seweryn Kosiec, szkoleniowiec GKS-u Radziechowy-Wieprz. Przedstawiciel Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej finalnie wygrał 3:1. 

 

Wynik spotkania otworzył w 18. minucie Artur Karpeta. Jeszcze przed przerwą Fiodory za sprawą Damiana Tomiczka, który założył skuteczny pressing, podwyższyły prowadzenie. Na to trafienie Żywiecka APN odpowiedziała - Adriana Rodaka do kapitulacji zmusił Adrian Polak. Po zmianie stron GKS Radziechowy-Wieprz przypieczętował zwycięstwo. W doliczonym czasie gry Marcin Byrtek przymierzył na 3:1. Wcześniej wyżej notowany zespół miał dwie dogodne sytuacje, by "zamknąć mecz". Patryk Kłyszyński i Tomiczek nie pokonali jednak dobrze dysponowanego bramkarza Dominika Syca.

 

- Nie możemy być do końca zadowoleni po tym meczu, bo nasza gra nie wyglądała najlepiej. Wciąż mamy kilka aspektów do poprawy - podsumował Kosiec.