Feralna połowa
Kolejnego drugoligowego występu koszykarze KS MOSiR Cieszyn nie będą miło wspominać. We własnej hali nie sprostali jednemu z faworytów w stawce.
Do meczu przeciwko Fluorowi Gliwice cieszynianie przystępowali z dużymi nadziejami, jednocześnie doceniając klasę rywala. Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia gości, jednak szybką kontrę w ataku wykorzystał Tomasz Czajkowski, do niedawna koszykarz zespołu z... Gliwic. Gospodarze nie zdołali na dłużej nawiązać równorzędnej walki, bowiem popełniali zbyt dużo strat i nie potrafili wykończyć własnych akcji. Pierwszą kwartę przegrali zatem 12:21. Zryw nastąpił w kolejnej części potyczki. Bardzo ważnym momentem było wejście na parkiet Przemysława Rączki, który wniósł w grę cieszyńskiego zespołu sporo ożywienia. Głównie dzięki wspomnianemu zawodnikom KS MOSiR doprowadził do korzystnego wyniku 31:29. Przed drugą połową wszystko było zatem możliwe...
Niestety, cały wysiłek miejscowych zniweczyła kwarta numer trzy. W niej bardzo dobrze zaprezentowali się gości, którzy wygrywając ten fragment spotkania 32:16 praktycznie rozstrzygnęli losy końcowego triumfu. W istocie ostatnia odsłona nic nie zmieniła, a podłamani cieszynianie ulegli ostatecznie gliwickiemu przeciwnikowi różnicą aż 30 punktów, co nie oddaje faktycznego przebiegu konfrontacji. To druga porażka ekipy KS MOSiR w bieżącym sezonie II ligi.
KS MOSiR Cieszyn – GTK Fluor Gliwice 64:94 (12:21, 19:13, 16:32, 17:28)
KS MOSiR: Czajkowski – 15 pkt., Rączka – 11, Hajduk – 10, Siwy – 7, Kubaczka – 6, Tomica – 4, Kubik – 4, Kaźmierczak – 2, Bąk – 2, Szafarczyk – 2, Talik – 1, Trojan – 0 Trener: Kuboszek