Spotkanie nie ułożyło się pomyśli "rekordzistek". Gospodynie już w 4. minucie objęły prowadzenie, po tym jak przytomnie sfinalizowały składny kontrataku. Następnie bielszczanki ruszyły do odrabiania strat, lecz długo nie mogły odnaleźć "remedium" na pokonanie bramkarki Respektu. Kilka razy futsalistkom Rekordu na przeszkodzie stawał słupek, dwukrotnie nie udało się golem zakończyć stuprocentowej sytuacji. Przyjezdne były jednak cierpliwe do końca, a to popłaciło. 

 

 

W 37.minucie Katarzyna Moskała zainicjowała akcję dogrywając do Karoliny Czyż, która wystawiła piłkę Magdalenie Kłysak, a ta z bliskiej odległości pokonała bramkarkę gospodyń, ustalając jednocześnie wynik spotkania, choć w końcówce bielszczanki miały jeszcze okazje, aby przechylić szalę wygraną na swoją korzyść. - Mieliśmy jeszcze „setkę” na 2:1 w końcówce, ale mogliśmy też stracić gola na samym finiszu. Uratowała nas syrena kończąca mecz! Muszę pochwalić dziewczyny – walczyły do ostatniej sekundy – powiedział na łamach strony klubowej Andrea Bucciol, włoski szkoleniowiec.

 

Wywalczony punkt sprawił, że "rekordzistki" plasują się na 2. miejscu w tabeli Ekstraligi Futsalu Kobiet, mając 1 punkt przewagi na trzecim AZS-em UJ Kraków.