Międzynarodowo i pod kontrolą
Już w nadchodzący piątek Góral Istebna zagra pierwszy mecz o stawkę, mierząc się w pucharze z Beskidem Skoczów. Przetarciem przed tym spotkaniem było dla podopiecznych Dariusza Ruckiego sparingowe granie z czeskim SC Smilovice.
- Jesteśmy zadowoleni z tego sparingu. Przez 80 procent czasu kontrolowaliśmy przebieg starcia. Pozostałe 20 procent... tu mamy nad czym pracować, bo straciliśmy kontrolę w końcówce - mówi nam Dariusz Rucki, szkoleniowiec Górala.
Pierwsze trzy kwadranse upłynęły bez goli. Mecz toczył się w spokojnym tempie. Optyczna przewaga - bez wątpienia stała po stronie Górala. Zawodnicy z Istebnej nie rzucili jednak wszelkich sił, aby nachalnie forsować defensywę Czechów. Niemniej, swoje okazje mieli... Dobre próby odnotowali Paweł Niewiadomski i zawodnik testowany - obaj zostali jednak zatrzymani przez bramkarza SC Smilovice.
Konkrety nadeszły w drugiej połowie. W 50. minucie Andrzej Kąkol trafił do siatki Czechów, po wcześniejszym dobrze rozegranym aucie. Zespół ze Smilovic odpowiedział, korzystając na błędzie stoperów Górala. Decydujący "głos" należał jednak do beniaminka V ligi. W 70. minucie akcję przeprowadził Zbigniew Małyjurek, wycofał piłkę na "16", a całość zwieńczył Jakub Kawulok.