
Mistrz był w tarapatach
Tylko wyjazdowa wygrana, po zaskakująco wysokiej porażce u siebie, gwarantowała bielskiemu Rekordowi przedłużenie nadziei w rywalizacji o mistrzostwo Polski w fazie play-off.
Jakby tego było mało, po 120. sekundach od otwarcia batalii rewanżowej, zawodnicy z Cygańskiego Lasu znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Dzielnie parujący strzały rywali Bartłomiej Nawrat skapitulował wobec kolejnej dobitki Leo Santany. W zaistniałych okolicznościach dobrze z perspektywy Rekordu stało się, że szybko padła bramka wyrównująca - autorstwa Gustavo Henrique po wznowieniu gry z autu przez Pawła Budniaka. Stan remisowy sprawił, że po obu stronach animusz w ofensywie był widoczny. Na tej wymianie ciosów skorzystali lepiej bielszczanie. Z szarżą w 18. minucie popędził Martin Doša i choć golkiper Eurobusu interweniował skutecznie, to wobec poprawki Erica Panesa nic do powiedzenia nie miał.
"Rekordzistom" wszystko układało się do czasu pomyślnie w drugiej połowie. W 24. minucie do siatki z asysty Došy trafił Michał Marek, zaś podwyższenia rezultatu na 4:1 dokonał Budniak, ku zaskoczeniu przemyślan wieńczący wrzutkę Panesa z narożnika. Nie sposób było wówczas zakładać nawet w scenariusz najbardziej pesymistycznym, że kolejne minuty meczu okażą się dla aktualnych mistrzów Polski zgoła dramatyczną walką...
Gospodarze decyzją trenera Adriano Ribeiro zastosowali wariant z "lotnym" bramkarzem i całkowicie zepchnęli bielszczan do rozpaczliwej obrony. Co najgorsze, między 34. a 37. minutą piłka w "świątyni" Rekordu lądowała... 3-krotnie, zanim co rusz obijała poprzeczkę. Nadzieję miejscowym dał wpierw Rafael Cadini, remontadą zapachniało po kontaktowym golu Artema Fareniuka, a w euforii miejscowi kibice znaleźli się po wyrównaniu Cadiniego. Było 4:4 i bardziej wyczekiwano w Przemyślu przechylenia szali awansu przez "nakręconych" futsalistów Eurobusu, aniżeli następnego zwrotu. O ten jednak postarali się w iście mistrzowskim wydaniu do spółki Budniak z Markiem. Uderzenie tego drugiego z 39. minuty przedłużyło rywalizację o miejsce w strefie medalowej do niedzieli - decydująca konfrontacja o godzinie 18:00.