Konfrontacje z Clearexem w tym sezonie dotychczas nie były udane dla "rekordzistów". Bielszczanie zaznali jedynej porażki ligowej właśnie z tym zespołem oraz chorzowianie wyeliminowali Rekord z Pucharu Polski. Gospodarze potrzebowali wygranej, aby przypieczętować 5 z rzędu oraz 6 w ogóle tytuł mistrzowski. Biorąc pod uwagę wcześniejsze potyczki z Clearexem nie była to rzecz tak oczywista, ale podopieczni Andrzeja Szłapy ze swych obowiązków wywiązali się w rewelacyjny sposób. 

 

Chorzowianie agresywnie zaatakowali gospodarzy w pierwszych minutach spotkania, lecz kiedy już dochodziło do "smrodu" pod bramką Rekordu to albo dobrymi interwencjami wykazywał się Bartłomiej Nawrat, albo chorzowianom brakowało skuteczności. Na brak pracy nie mógł narzekać również vis-a-vis Nawrata, który w 7. minucie fantastycznie obronił strzał Alexa Viany. W końcu jednak padła bramka. W 10. minucie Artur Popławski bezpośrednio z rzutu wolnego zaskoczył bramkarza Clearexu. Chwilę później mogło być 2:0, lecz Kamil Surmiak nie trafił na pustą bramkę z ostrego kąta. Ale co uciecze, to nie odwlecze... 

 

 

W 15. minucie wynik podwyższył Viana, który zdecydował się na strzał z dystansu i była to decyzja jak najbardziej słuszna. 60 sekund później na listę strzelców wpisał się Surmiak, skutecznie dobijając piłkę odbitą przez golkipera Clearexu. W końcówce pierwszej połowy obie drużyny mogły pokusić się o trafienie, lecz bramkarze obu ekip byli tam, gdzie powinni być. 

 

Na trzybramkowej zaliczce Rekord nie zamierzał poprzestać. W 28. minucie gola na 4:0 strzelił Jan Janovsky, finalizując oskrzydlającą akcję swej drużyny. Gospodarze wciąż wedle reguły "najlepszą obroną jest atak" napierali na bramkę Clearexu. "Rekordziści" zatrzymali się dopiero na 8 trafieniu, autorstwa Viany. Goście tuż przed końcem pierwszej połowy pokusili się o trafienie honorowe, lecz to w oczywisty sposób nie miało znaczenia na losy konfrontacji. Przypominamy, Rekord Bielsko-Biała po raz 5 z rzędu mistrzem Polski w futsalu - gratulujemy!