Na początku okienka transferowego Beskid pozyskał dwóch młodych, obiecujących zawodników. Z klubem ze Skoczowa związał się Kamil Pietrzyk z Gwarka Zabrze oraz Igor Kaźmierczak z Rekordu Bielsko-Biała. Teraz klub potwierdził kolejne transfery. Nowym zawodnikiem Beskidu został Szymon Kubica. Jego pierwszym klubem był Cukrownik Chybie, a następnie przywdziewał barwy Spójni Landek, MRKS-u Czechowice-Dziedzice czy ostatnio BKS Stal Bielsko-Biała. W poprzednim sezonie rozegrał 29 spotkań i zdobył 7 bramek w V-ligowych zmaganiach. Ponadto piłkarzem Beskidu został Michał Pietraczyk - w ostatnich latach mocno związany z Kuźnią Ustroń. 

 

- Doświadczenie i jakość - to są rzeczy, które cechują tych zawodników. Szymon i Michał od razu wpasowali się w szatnię, jakby cały czas byli z nami. Adaptacja przeszła więc bardzo płynnie i cieszę się, że mam okazję pracować z takim zespołem. Aż przyjemnie się jedzie na trening, gdy piłkarze mają taką chęć do pracy. A to wszystko z uśmiechem na twarzy - ocenia Bartłomiej Konieczny, trener Beskidu. 

 

Nowi zawodnicy mieli okazje sprawdzić się w warunkach meczowych w starciu z Victorią Hażlach. Beskid objął szybko dwubramkowe, a wspomniany Kubica otworzył wynik po rzucie rożnym. Na 2:0 trafił Kamil Kotrys, co było nagrodą za dobrze nałożony pressing. Już w 12. minucie rezultat mógł być większy, lecz Pietraczyk nie wykorzystał rzutu karnego. W 55. minucie sprawdzany przez Victorię zawodnik zdobył bramkę kontaktową, ale to tylko pobudziło Beskid. W ostatnim fragmencie skoczowianie dołożyli kolejne trafienia. Wpierw Jakub Kruczek sfinalizował dośrodkowanie od Daniela Patera, a później ten zawodnik wcielił się w rolę strzelca, ustalając wynik spotkania. 

 

- Gra z taką drużyną zawsze jest cenna i pożyteczna. Poprzeczka była wysoko zawieszona, ale w pierwszych minutach okazaliśmy Beskidowi za dużo respektu - dodaje Damian Szczęsny, trener Victorii.