W Mazańcowicach miejscowy LKS staną dzisiaj w szranki z Beskidem Godziszka. Zawodnicy obu zespołów odrobili ligowe zaległości. Pierwszy gol w tym mecz padł 12 maja... aklasa_bielsko

Dość nietypowe zaległości odrobili zawodnicy LKS-u Mazańcowice i Beskidu Godziszka. Dokończyli bowiem przerwany w 15. minucie, z powodu złego stanu nawierzchni, mecz 21. kolejki. Pierwszego gola w tym spotkaniu zdobył... 12 maja Dariusz Roczyna. Kolejne jego koledzy dołożyli dzisiaj. Uczynili to bracia Piotr i Michał Buczek oraz Mateusz Słowik. Ten ostatni czterokrotnie lokował futbolówkę w siatce rywala. - Wygraliśmy wysoko, ale momentami zawodziła nas skuteczność. Rezultat mógł być dwucyfrowy. Beskid grał ambitnie, przy stanie 2:0 miał swoje okazje, gdyby wówczas złapał kontakt, mecz mógłby się potoczyć inaczej. W drugiej odsłonie gości się odkryli, a my to wykorzystaliśmy – opisuje spotkanie Jarosław Jankowski, grający opiekun zespołu z Mazańcowic.

LKS Mazańcowice – Beskid Godziszka 7:0 (2:0) 1:0 Roczyna (7') 2:0 M.Buczek (17') 3:0 P.Buczek (67') 4:0 Słowik (69') 5:0 Słowik (74') 6:0 Słowik (78') 7:0 Słowik (88') Mazańcowice: Tomczyk – Jarosz, Mentel, Kupka, Wojciechowski (75' Kubiczek), P.Buczek, M.Buczek, Kopeć (70' Kłaptocz), Roczyna, Jankowski, Słowik Trener: Jankowski