Bartosz PietruczukTomasz Piotrowski byli niemal na przestrzeni całych rozgrywek I-ligowych podstawowymi przyjmującymi w talii trenera Harry Brokkinga. Pierwszy był skuteczny przede wszystkim w ataku, wykorzystując w ten sposób plusligowe doświadczenie z Trefla Gdańsk, drugi spełniał się najlepiej w zadaniach defensywnych - przyjęciu czy obronie.

Piotrowski barw BBTS-u bronił nieprzerwanie od 2016 roku, z kolei Pietruczuk spędził pod Klimczokiem tylko miniony, udany sezon. I właśnie jego strata może być w drużynie odczuwalna. - To profesjonalista, dbający o własne zdrowie, zaangażowany w trening, przygotowanie merytoryczne do każdego meczu i dążenie do samodoskonalenia, bo często zostawał po treningach poćwiczyć dłużej element, w którym chciał coś poprawić. Jego odejście to duża strata - przyznaje Daniel Wolny, II trener ekipy z Bielska-Białej.
 



Potwierdzone jest także, że na parkietach PlusLigi nie zobaczymy Sergieja Kapelusa. Kapitan BBTS-u w finiszującym niedawno sezonie na boisku pojawiał się rzadko, istotny był natomiast jego wkład w funkcjonowanie zespołu. W tym roku Ukrainiec skończy 40 lat, co też uznał za właściwy moment, by karierę zawodniczą zakończyć. W klubie ma wprawdzie pozostać, lecz już w nowej roli.

Na transfer do innego klubu zdecydował się atakujący Paweł Gryc, który pod Klimczokiem spędził ten i wcześniejszy sezon. Na swojej pozycji przegrał ostatecznie w kluczowej części ligi rywalizację z Amerykaninem Jakem Hanesem, ale gdy miał więcej okazji do gry, to odwdzięczał się wysoką formą, zgarniając 4 statuetki MVP. - Poświęcił swoje osobiste ambicje dla dobra drużyny, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny - zauważa trener Brokking.