BKS Stal Bielsko-Biała kontra LKS Czaniec - ten mecz zwieńczy zmagania w Pucharze Polski w Podokręgu Bielsko-Biała. Finałowe starcie odbędzie się w sobotę 1 marca o godzinie 15:00 na popularnej "Górce" w Bielsku-Białej. Naprzeciw siebie staną dwie ekipy z poziomu V ligi. BKS zajmuje 3. miejsce w tych rozgrywkach, LKS plasuje się "oczko" niżej. Jesienne spotkanie tych ekip w lidze dostarczyło wiele emocji. Ostatecznie w Czańcu górą była bialska Stal w stosunku 5:3.

 

- Zapowiada się ciekawa inauguracja piłkarskiej wiosny i cieszę się, że ten mecz dojdzie do skutku. Nie przewidujemy kataklizmu, jeśli chodzi o warunki, dlatego też wybór padł na popularną "Górkę", co planowaliśmy zresztą jeszcze przed poznaniem finalistów. Zapraszamy wszystkich kibiców. Będzie to prawdziwe piłkarskie święto - mówi nam Marek Kubica, prezes Podokręgu Bielsko-Biała. 

 

Piłkarze LKS-u w drodze do finału wyeliminowali: Rekord II Bielsko-Biała (3:2), Czarnych Jaworze (1:0), Wilamowiczankę Wilamowice (1:1, 4:3 po rzutach karnych) oraz GLKS II Nacomi Wilkowice (1:0). Droga BKS-u wyglądała następująco: wygrana z Drzewiarzem Jasienica (2:0), z Podbeskidziem II Bielsko-Biała (2:1) oraz MRKS-em Czechowice-Dziedzice (5:1). 

 

- Mówi się, że liga jest najważniejsza, jednak bardzo chcemy sięgnąć po ten puchar. Po pierwsze, z racji jego prestiżu, a po drugie - będzie świetny bodziec do dalszej pracy. Przepracowaliśmy solidnie okres przygotowawczy, zawodnicy wracają po chorobach i urazach. Jest więc optymizm w naszych szeregach, ale musimy pamiętać, że LKS to solidny rywal, który nie przegrał w okresie sparingowym. Spodziewam się świetnego widowiska. Widzimy mobilizację naszych kibiców, czujemy ich wsparcie i dla nich chcemy wygrać - zapowiada Krzysztof Dybczyński, trener bialskiej Stali, dla którego to będzie debiut w meczu o stawce.