
Przebieg podobny
W Porąbce podopieczni Sebastiana Gruszfelda remisowali po pierwszej połowie 0:0, by ostatecznie zwyciężyć 3:0. W Bestwince przed przerwą gole również nie padły. – Premierowa odsłona była w miarę wyrównana. Pierwsze pół godziny należało do nas, później gospodarze przejęli inicjatywę – ocenia szkoleniowiec GLKS-u.
Po zmianie stron beniaminek bielskiej „okręgówki” otworzył wynik. Tomasz Bydliński po prostopadłym podaniu stanął oko w oko z golkiperem, okazji nie zmarnował. Następnie mocnym i precyzyjnym strzałem z dystansu popisał się testowany zawodnik. Piłka zanim zatrzepotała w siatce odbiła się od poprzeczki. Gospodarze zdołali złapać kontakt, ale w dalszej fazie meczu stracili trzy kolejne gole. Dawid Rutkowski futbolówkę do celu skierował z najbliższej odległości, Kamil Czarnecki zamienił na gola dośrodkowanie z bocznego sektora, a Tomasz Gala zwieńczył dzieło wygrywając pojedynek sam na sam. – Podobnie jak w Porąbce po zdobytym pierwszym golu grało nam się łatwiej. Przeciwnik mocniej zaangażował się w grę ofensywną, co skrzętnie wykorzystaliśmy. Odnieśliśmy wysokie zwycięstwo, ale Bestwinka poprzeczkę zawiesił nam wysoko – klaruje trener Gruszfeld, którego podopieczni w sobotę zmierzą się z Koszarawą Żywiec.