Siatkarki BKS Bostik ZGO sezon rozpoczęły od domowej porażki, ale zdają się z wolna wchodzić na właściwe tory. W Mielcu o wygraną musiały zaciekle walczyć. Kolejny występ to wynik wprawdzie identyczny, ale co do tego, który zespół jest lepszy wątpliwości nie było żadnych.

Bielszczanki grę kontrolowały w secie premierowym, w którym pozwoliły rywalkom na zdobycie skromnych 17 "oczek". Od początku najjaśniejszą postacią w bielskich szeregach była Kertu Laak, choć nie od razu demonstrując wysoką skuteczność w ataku. Ważną rolę w pierwszej partii odegrały 3 bloki przyjezdnych, w tym wspomnianej Estonki na 10:8, kiedy podopieczne Bartłomieja Piekarczyka przeciwniczkom na dobre odskoczyły.

Druga odsłona? Do zapomnienia. Przy zagrywkach Natalii Mędrzyk zawodniczki znad Białej popełniły całą masę błędów, przegrywając 5:11 i tracąc dystans do gospodyń w sposób niemożliwy do nadrobienia. Dość wspomnieć, że policzanki zanotowały w tym fragmencie spotkania 5 "czap" i 3 asy serwisowe, przy "pustym przebiegu" BKS Bostik ZGO.

Widoczna poprawa to już sety numer 3 i 4. Zdobycie ponownej przewagi w całym meczu to zasługa niesamowitej serii przy zagrywkach Wiktorii Szewczyk - ze stanu 7:5 na 16:5 dla bielskiej drużyny. Raz za razem okazję do kontr wykorzystywała Laak, to ona też zakończyła partię, gdy siatkarki Lotto Chemika zgarnęły kilka punktów pod rząd. Kiedy w następnym secie Aleksandra Gryka posłała 2 zagrywki wymuszające błędy Mędrzyk w przyjęciu, zrobiło się 8:5 dla ekipy z Bielska-Białej. Blok środkowej umocnił przewagę BKS Bostik ZGO przy wyniku 15:11, a jej atak dał "odjazd" na 21:16. Na sam koniec swoje 23 "oczko" zgarnęła estońska atakująca.

Lotto Chemik Police - BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała 1:3 (17:25, 25:15, 20:25, 20:25)

BKS Bostik ZGO:
Borowczak, Orzyłowska, Laak, Gryka, Szewczyk, Bozoki-Szedmak, Adamek (libero) oraz Suska (libero), Nowakowska, Kecman, Podlaska, Michalewicz
Trener: Piekarczyk