Piłka nożna - Puchar Polski
Rezerwy "jedynce" nierówne. Pucharowej niespodzianki brak
W drugim meczu półfinałowym Pucharu Polski na bielskim Podokręgu doszło do starcia niecodziennego. I drużyna Rekordu zmierzyła się bowiem ze swoim bezpośrednim zapleczem.
Stawką dzisiejszego spotkania był awans do finału Pucharu Polski. Zwycięzca zmierzyć się miał ze Spójnią Landek, która w drugim meczu 1/2 pokonała 5:1 z KS Międzyrzece.
Od pierwszego gwizdka arbitra to III-ligowiec posiadał optyczną przewagę, raz po raz zagrażając bramce strzeżonej przez Jakuba Szumerę. Wstrzelić do "prostokąta" udało się jednak podopiecznym Dariusza Mrózka dopiero na chwilę przed przerwą. W 41. minucie Mateusz Gaudyn dograł w pole karne, gdzie na piłkę czyhał już Nikolas Wróblewski.
Zdecydowanie większą skuteczność I drużyna Rekordu wykazała po zmianie stron. W 51. minucie dośrodkowanie Mateusza Waliczka spożytkował Seweryn Caput. Kwadrans później mieliśmy 0:3. Tym razem na uderzenie z okolic 15. metra zdecydował się Sebastian Szymański, lecz głową kierunek strzału zmienił Wróblewski, co zmyliło Szumerę.
Na tego gola "dwójka" Biało-Zielonych zdołała odpowiedzieć w 87. minucie. Wówczas z najbliższej odległości Tadeusza Grabowskiego sprytnym strzałem pokonał Konrad Formas. Ostatnie słowo należało do III-ligowca. W 89. i 90. minucie "dwupaka" skompletował Szymański, wykorzystując kolejno podania Kamila Żołny oraz Szczepana Muchy.
Na tego gola "dwójka" Biało-Zielonych zdołała odpowiedzieć w 87. minucie. Wówczas z najbliższej odległości Tadeusza Grabowskiego sprytnym strzałem pokonał Konrad Formas. Ostatnie słowo należało do III-ligowca. W 89. i 90. minucie "dwupaka" skompletował Szymański, wykorzystując kolejno podania Kamila Żołny oraz Szczepana Muchy.