KS Międzyrzecze po roku nieobecności wraca do bielskiej A-klasy. Zespół prowadzony przez Romana Folka, kolejnego gościa naszej STREFY WYWIADU, zdominował rozgrywki klasy B. Awans zapewnił sobie przed zakończeniem sezonu. roman folek1 SportoweBeskidy.pl: KS Międzyrzecze wraca po roku przerwy do A-klasy. Takie było w klubie założenie od samego początku rywalizacji? Roman Folek: Obejmując posadę trenera zespołu z Międzyrzecza zakładałem w pierwszym sezonie walkę o miejsce w pierwszej piątce. W każdym meczu graliśmy o zwycięstwo, co przełożyło się na końcowy sukces. Awans jest miłym zaskoczeniem. Ja jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu, zarząd klubu z postawy zawodników również.

SportoweBeskidy.pl: Do zakończenia rozgrywek zostały dwie kolejki. Jak do nich podejdziecie? R.F.: Tak jak do poprzednich spotkań, czyli postaramy się oba mecze wygrać. W ten sposób potwierdzimy naszą dominację w rozgrywkach. O odpuszczaniu nie ma mowy.

SportoweBeskidy.pl: Zdominowaliście ligę, z 18 spotkań wygraliście 16, tylko jedno przegraliście. W 2. kolejce 1:3 w Grodźcu Śląskim. Pojawiły się wówczas wątpliwości dotyczące potencjału zespołu? R.F.: Do Grodźca nie pojechaliśmy w optymalnym składzie. To był jeszcze okres wakacyjny, brakowało nam kilku zawodników, a w samym meczu skuteczności. Mogliśmy pokusić się o korzystny wynik. Rywalowi z ligowej czołówki zrewanżowaliśmy się przed własną publicznością.

SportoweBeskidy.pl: No właśnie. Zdemolowaliście drużynę aspirującą do zajęcia waszego miejsca na czele tabeli. Wynik 11:3 mówi sam za siebie. To był najlepszy mecz w waszym wykonaniu w tym sezonie? R.F.: Na pewno był to bardzo ważny mecz, zarazem bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Nieczęsto zdobywa się 11 bramek w spotkaniu na szczycie. Moim zdaniem najlepszy mecz rozegraliśmy tydzień później. W pojedynku z rezerwami Rekordu Bielsko-Biała było wszystko, co w piłce nożnej jest istotne. Piękna gra, składne akcje i walka obu drużyn. Wygraliśmy 2:1. Moim zdaniem z wszystkich drużyn B-klasy, to właśnie Rekord prezentuje najładniejszą piłkę.

SportoweBeskidy.pl: Zdobyliście jak dotąd najwięcej bramek, najmniej straciliście. To się na pewno po zakończeniu sezonu nie zmieni. Waszą siłą była ofensywa czy defensywa? R.F.: Myślę, że zarówno w ataku, jak i obronie prezentujemy się dobrze. Sam grałem w "napadzie", dlatego podczas treningów łatwiej pracuje mi się z zespołem nad ofensywą, prawdopodobnie dlatego strzelamy tak dużo bramek. W dobrej drużynie zachowana musi być jednak równowaga. Nie zaniedbujemy defensywy, co przekłada się na nasz bilans bramkowy. folek. SportoweBeskidy.pl: Spokrewniony z tobą Radosław Folek zapewne wywalczy tytuł króla strzelców. Na boisku widać, że jest to zawodnik z innej ligi. Zostanie w klubie na przyszły sezon? R.F.: Ma propozycje z kilku klubów, ale proszę pamiętać, że ma za sobą półtoraroczną przerwę w grze. Dopiero teraz dochodzi do formy. Bramek rzeczywiście strzela dużo, jak na napastnika przystało. Z tego co wiem, Radek przez najbliższe pół sezonu chce grać dla KS Międzyrzecze. Co będzie później? Zobaczymy. Tak jak powiedziałem, ma oferty z innych klubów.

SportoweBeskidy.pl: Zespół po awansie potrzebuje wzmocnień? R.F.: Zawsze po zakończeniu rozgrywek w drużynach dochodzi do mniejszych bądź większych zmian. W Międzyrzeczu będzie podobnie, na pewno dojdzie do rotacji w składzie. Nie wiem jeszcze kto odejdzie, natomiast wiem, że kilku zawodników chce zasilić nasz zespół. Z czego się cieszę, bo to dobrze świadczy o naszej postawie i klubie.

SportoweBeskidy.pl: Co przyniesie przyszłość? Poprowadzisz KS Międzyrzecze w A-klasie? R.F.: Rozgrywki się jeszcze nie skończyły, ale mogę powiedzieć, że jestem po rozmowie z prezesem i na chwilę obecną zostaję na przyszły sezon. Wszystko się może jednak wydarzyć.

SportoweBeskidy.pl: Od niedawna współpracujesz ze szkółką Football Project. Jak udaje ci się pogodzić obowiązki trenerskie i „przełączać” z treningów z seniorami na zajęcia z dziećmi? R.F.: Współpracę ze szkółką Football Project podjąłem z prostych względów, żeby dalej się rozwijać u boku bardzo dobrej kadry trenerskiej, którą tworzą: Dariusz Kołodziej, Damian Zdolski oraz Krzysztof Chrapek. Treningi nie kolidują ze sobą, co pozwala na pogodzenie ich oraz przygotowanie się do każdych zajęć. Co prawda maluchy i drużyna seniorska to dwa różne światy, ale nie mam problemu z "przełączeniem" się. Być może ze względu na wcześniejszą pracę z młodzieżą. 

SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. R.F.: Również dziękuję. Korzystając z okazji chciałbym podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do awansu, a  w szczególności zawodnikom.

Rozmawiał: Krzysztof Biłka folek roman