Nie ma co ukrywać, zespół z Hecznarowic boleśnie płaci frycowe po awansie do Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Sokół zamyka tabelę z dorobkiem 5 punktów. Na ten stan rzeczy złożyło się jedno zwycięstwo, w 1. kolejce z Sołą Kobiernice (3:0), oraz dwa remisy – z LKS-em Studzionka (2:2 i ostatnie (1:1) z JUW-e Jaroszowice. W poprzednim meczu jednak hecznarowiczanie zażegnali złą serię 10 porażek z rzędu. Ponadto Sokół do starcia z JUW-e przystąpił po wysokiej porażce 0:7 w derbowym starciu z Pasjonatem. 

 

- Najgorsze przełamanie z możliwych, bo szansa na trzy punkty była duża. Zabrakło kilku minut. Niemniej, remis cieszy. Cieszy to, że w końcu zapunktowaliśmy po 10. porażkach z rzędu. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie powalczyć w tej lidze, bo zagraliśmy dobry mecz - przyznaje trener Sokoła, Bogdan Swarzyński. 

 

Beniaminek z Hecznarowic do końca rundy ma do rozegrania jeszcze dwa mecze. W nadchodzący weekend Sokół zmierzy się z "trójką" Podbeskidzia, z kolei na koniec jesieni stoczy bój z Krupińskim Suszec.