Kibice zgromadzeni na obiekcie w Węgierskiej Górce byli świadkami ciekawego i otwartego widowiska. Z lepszej strony zaprezentowali się gospodarze, którzy zasłużenie zwyciężyli. - Stworzyliśmy sporo sytuacji bramkowych, ale byliśmy nieco nieskuteczni. Zagraliśmy jednak ambitnie i wygraliśmy. Nas każdy punkt cieszy, tym bardziej, że to tak długo wyczekiwane zwycięstwo. Gratuluję mojej drużynie - podkreśla Robert Sołtysek, szkoleniowiec Metalu. 

 

W 11. minucie Sebastian Kuras obsłużył prostopadłym podaniem Dawida Pawlusa, a ten sytuacji sam na sam z Radosławem Pietrasikiem nie zmarnował. Mieliśmy 1:0 - ten wynik otrzymał się do końca pierwsze połowy. Tuż po zmianie stron do wyrównania doprowadzili futboliści z Leśnej. Na 1:1 przymierzył bezpośrednio z rzutu wolnego Radosław Widuch, co zwiastowało nam jeszcze większe emocje.

 

 

Piłkarze Metalu Węgierska Górka wydrzeć punktów sobie jednak nie dali, strzelając decydującego gola w 58. minucie. Tym razem prostopadłe podanie odnotował Tomasz Pękala, a piłkę do siatki skierował Kuras. Mimo ofensywnych zapędów obu zespołów (przede wszystkim gospodarzy) nic więcej tego dnia do bramki już nie padło.