W miniony weekend Spójnia odniosła 9. wygraną w tym sezonie. Drużyna z Landeka aktualnie plasuje się na 4. miejscu w IV-ligowej tabeli i traci do lidera z Rybnika tylko 4. punkty. W ostatnim spotkaniu landeczanie pokonali Gwarek Tarnowskie Góry 3:1. Co ciekawe, Spójnia wszystkie gole strzeliła po... rzutach karnych. 

 

- Mieliśmy sporo sytuacji z gry, ale rzut karny to też bramka. Za nami kolejny trudny mecz. Okej, rywal był przedostatni w tabeli, ale czasami właśnie z takimi drużynami gra się najtrudniej. Przeważaliśmy, mieliśmy optyczną przewagę, jednak często biliśmy głową w mur. Jakość widowiska dla kibiców również nie była najwyższa. Musimy popracować nad skutecznością, bo wciąż brakuje nam instynktu pod bramką - zauważa Patryk Pindel, trener Spójni. 

 

Stabilność formy w ostatnich miesiącach powoduje, że należy już Spójnię umieścić w gronie czołowych ekip w IV lidze. - Wszystkie zespoły powinny zacząć się z nami liczyć i przestać mówić, że przypadkowo jesteśmy w czołówce, bo docierają do nas takie głosy. Od początku mojej pracy, biorąc łączną klasyfikację, mamy w IV lidze 3. lub 4. miejsce. Ten zespół od lutego gra naprawdę dobrze, rozwija się i cały czas idzie do przodu, a ja razem z nimi - ocenia Pindel.