Mistrzowie Polski znaleźli się w fazie grupowej Main Round w stawce z rywalami wymagającymi. Anderlecht Futsal? Gospodarz turnieju, który ma w swoich szeregach uznanej klasy obcokrajowców. ChIT Kijów? Drużyna opierająca się o reprezentantów kraju, który sięgnął właśnie po brązowy medal futsalowych mistrzostw świata. Futsal Cartagena? Aktualny mistrz Hiszpanii, co przemawia samo przez się...

– Cieszymy się z powrotu na europejskie salony. Zaczynamy od razu na poziomie rundy zasadniczej wśród 32 najlepszych zespołów na Starym Kontynencie. Mówimy więc już o poważnym futsalowym graniu – zauważa Janusz Szymura, prezes Rekordu Bielsko-Biała. – Ubolewam jedynie, że turniejowa formuła rozgrywek została zachowana, co nie pozwala na zagoszczenie elitarnej Ligi Mistrzów i poczucie jej klimatu również w Bielsku-Białej – dodaje sternik mistrzów kraju.

Przygotowanie do rywalizacji europejskiej stanowią dla „rekordzistów” ligowe boje, choćby niedawny domowy z mocnym Constractem Lubawa, który przyniósł jedyną dotychczas porażkę lidera FOGO Futsal Ekstraklasy. – Z zespołami teoretycznie słabszymi odnieśliśmy przekonujące zwycięstwa. Z kolei starcie z Constractem było okazją, aby sprawdzić, w którym miejscu jesteśmy przed Ligą Mistrzów. I na tej podstawie można stwierdzić, że trener ma o czym myśleć – uważa Szymura.

Do Brukseli bielszczanie udadzą się z jasnym i ambitnym zarazem celem zdobycia przepustki do kolejnej fazy rozgrywek. Czy jest on realny? – Zadanie przed naszą drużyną trudne, ale będziemy chcieli mu sprostać i uważam, że jesteśmy w stanie tego dokonać – dopowiada prezes Rekordu, którego zawodnicy wpierw w środę 23 października zagrają z Futsal Cartagena, dzień później rywalem będzie RSC Anderlecht Futsal, a turniej zwieńczą meczem z ChIT Kijów, zaplanowanym na sobotę 26 października.