W zeszłym tygodniu doszło do spotkań na Żywiecczyźnie w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski. Czarni-Góral Żywiec na własnym stadionie mieli podejmować FKS Rychwałd, jednak do potyczki ostatecznie nie doszło.

Goral_JaroszekJednym z powodów przełożenia spotkania był zły stan murawy ze względu na intensywne opady - tłumaczył decyzję o odwołaniu meczu Maciej Mrowiec, trener Górala.

Dziś wiadomo, że konfrontacja odbędzie się 1 października w Gilowicach. Do końca nie jest jednak sprecyzowana godzina rozpoczęcia zawodów, ta pierwotnie zaplanowana jest na 16:00. - Podokręg ze swojej strony niczego nie narzuca. To kluby ustalają, która godzina najbardziej im odpowiada. Chcemy uniknąć sytuacji, w której któryś z zespołów poczuje się pokrzywdzony z powodu nieodpowiedniej godziny - mówi Dariusz Mrowiec, prezes Podokręgu Żywiec BOZPN.

Spotkanie zapowiada się ciekawie przede wszystkim przez wzgląd na Piotra Jaroszka. Zawodnik, a do niedawna i trener żywczan jest szkoleniowcem drużyny z... Rychwałdu, który na boisku prawdopodobnie zrobi wszystko, aby przeszkodzić... swoim podopiecznym. Przypominamy, że zwycięzca tego spotkania w półfinale zmierzy się z Koszarawą Żywiec, która pokonała rywala zza miedzy - Sołę 5:2.

Jednocześnie nasz portal został poinformowany o dacie rozegrania finału Pucharu Polski w wydaniu żywieckim. - Planuję zorganizować to spotkanie w piątek, 1 maja. Bardzo zależy mi, aby mecz był już rozegrany na naturalnym i świetnie przygotowanym "dywanie". Jeżeli chodzi o półfinały to także prawdopodobnie odbędą się w przyszłym roku. Wszystko zależy od klubów - kończy prezes Mrowiec.