Ekipa z Ustronia, która w przyszłej rundzie walczyć będzie o utrzymanie w IV lidze. Kuźnia zmagania jesienne zakończyła na 11. pozycji z dorobkiem 20 punktów. Na ten stan rzeczy złożyło się 5 zwycięstw, 5 remisów oraz 5 porażek. W kilku przypadkach ustronianie mogli uniknąć straty punktów. Wszak w meczach z LKS-em Czaniec czy rezerwami GKS-u Tychy prowadzili 2:0 i nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. 


- Po rundzie jesiennej czuję lekki niedosyt, w każdym z rozegranych meczów nie mogliśmy się czuć gorzej od rywali na murawie, niestety nie zawsze było to potwierdzone zdobyczą punktową. Mecze z LKS-em Czaniec, GKS-em II Tychy czy LKS-em Tworków, gdzie wygrywaliśmy 2:0 i nie potrafiliśmy dowieźć korzystnego rezultatu do końca spotkania boli, szczególnie patrząc na tabelę, gdzie brakuje tych punktów. Przy tak trudnym sezonie, gdzie spada minimum 6 zespołów, prowadząc spotkanie trzeba zgarnąć pełną pulę punktową. Były również mecze, gdzie sprawiliśmy sensacje, a przy tym grając naprawdę dobre spotkanie i wygrywając z wiceliderem czy wyżej plasującymi się rywalami w tabeli. Z pełnym optymizmem patrzę na rundę wiosenną - mówił w rozmowie ze stroną klubową Daniel Kubaczka. 
 


Minął już rok czasu od kiedy zarząd Kuźni powierzył misję prowadzenia zespołu Kubaczce, a więc trenerowi z młodego pokolenia. Jak sam zaznacza, okres ten należy uznać za udany. - Pierwszy rok pracy w Kuźni uważam za bardzo owocny, jeśli chodzi o zebrane doświadczenie w debiutanckim sezonie na poziomie 4 ligi. Przede wszystkim ważne utrzymanie w sezonie 2022/2023, ale co najważniejsze stworzenie kolektywu, jedności jako zespołu co pozwoliło przedłużyć ligowy byt. W klubie na wielki plus jest panująca tutaj rodzinna atmosfera, ale również wysoko postawiona poprzeczka względem każdego aspektu boiskowego oraz poza boiskowego co mnie jako młodego ambitnego trenera cieszy i zachęca do dalszej ciężkiej pracy - przekonuje szkoleniowiec Kuźni.