Mecz 3. kolejki ligowej zapowiadał się jako trudny, wszak na korty w bielskim Parku Rosta zawitali reprezentanci WKS Grunwald Poznań. Jeszcze w poprzednim sezonie zespół ten występował na zapleczu elitarnych rozgrywek. W Lotto SuperLidze szybko dowiódł, że nie był to przypadek. Pokonując WKT Mera Warszawa i AZS Tenis Poznań beniaminek zapracował na miano rewelacji bieżących zmagań.

W Bielsku-Białej obyło się jednak bez rozstrzygnięć sensacyjnych, choć ekipa ze stolicy Wielkopolski usiłowała stawić opór. Małym zaskoczeniem był fakt, że w premierowym meczu faworyzowana Katarzyna Kawa – po secie wygranym gładko 6/0 – uległa 3/6 utalentowanej młodej tenisistce Ginie Feistel, córce byłej świetnej zawodniczki Magdaleny Mróz-Feistel. Doświadczenie dało o sobie znać w decydującej partii, którą w super tie-breaku miejscowa tenisistka wygrała 11/9. Po kobiecych singlach było zresztą 2:0, bo na drugim z kortów Linda Klimovicova rozgromiła bez straty choćby gema Martynę Jankowską.

Ciekawie było w pojedynkach męskich. Jozef Kovalik, dotychczas pewnie wygrywający wszystkie mecze w barwach BKT Advantage, ograł stosunkowo łatwo 6/1, 6/1 Jaszę Szajrycha, który wcześniej pokazywał się z dobrej strony. O pierwszy – jak później się okazało – jedyny punkt dla poznańskiej drużyny zadbał Aleksander Orlikowski, który pokonał 6/3, 6/2 reprezentanta gospodarzy Macieja Rajskiego. W ostatecznym rozrachunku taki rezultat niczego beniaminkowi nie dał, wszak deblowe spotkania padły łupem BKT Advantage. Znacznie więcej trudności z rywalami mieli Kovalik w duecie z Michałem Dembkiem, którzy triumf zapewnili sobie wynikiem 10/7 w super tie-breaku.

BKT Advantage Bielsko-Biała – WKS Grunwald Poznań 5:1

Single kobiet:
Katarzyna Kawa – Gina Feistel 6/0, 3/6, 11/9
Linda Klimovicova – Martyna Jankowska 6/0, 6/0

Single mężczyzn:
Jozef Kovalik – Jasza Szajrych 6/1, 6/1
Maciej Rajski – Aleksander Orlikowski 3/6, 2/6

Debel kobiet:
Katarzyna Kawa/Linda Klimovicova – Gina Feistel/Martyna Jankowska 6/2, 6/0

Debel mężczyzn:
Jozef Kovalik/Michał Dembek – Aleksander Orlikowski/Jasza Szajrych 6/4, 3/6, 10/7