Sebastian Gruszfeld (trener GKS Radziechowy-Wieprz): Czasami są takie mecze, w których jak nie strzelisz bramki szybko, to się męczysz. Nam nie udało się tego uczynić przez... 90. minut. A sytuacji mieliśmy sporo, na tyle aby to spotkanie wygrać. Dobrze wyglądaliśmy w pierwszej połowie, gdzie graliśmy ofensywnie, mieliśmy poprzeczkę. Później jednak, w drugiej części, zaprezentowaliśmy się słabiej. Nie byliśmy już tak kreatywni z przodu, a z każdą minutą narastała frustracja brakiem gola. 

 

Dominik Natanek (trener Skałki Żabnica): Szanujemy ten punkt. Ogólnie był to mecz walki, ale przy odrobinie więcej szczęścia moglibyśmy się pokusić o wygraną. Dobrą okazję mieliśmy w samej końcówce po próbie Darka Sieroty. W pierwszej połowie to jednak GKS miał sporą przewagę. Mieliśmy swoje problemy z adaptacją do boiska, graliśmy pod wiatr. Później jednak mecz się wyrównał i pokazaliśmy, że potrafimy płatać figle nie tylko na własnym boisku.