9. kolejka: Kanonady niespodziewane

Jako pierwsi na murawę obiektu bielskiego Rekordu wybiegli zawodnicy Rabenu oraz Selleo. Zdecydowanym faworytem tej potyczki byli "gospodarze", lecz nikt się nie spodziewał, że mecz zakończy się wynikiem 17:1. Raben bardzo szybko zdołał objąć prowadzenie, co pozwoliło mu na kontrolowanie spotkania i strzelanie kolejnych goli. Po ostatnim gwizdku arbitra najwięcej na swoim koncie miał ich Robert Mrózek, który piłkę do siatki skierował pięciokrotnie. Honorowe trafienie dla Selleo odnotował Bartłomiej Wójtowicz. 

 

17 bramek swojemu rywalowi zaaplikowali także reprezentanci Safety First. Kanonadą zakończyło się ich starcie z Electropoli, w którym łącznie oglądaliśmy 20 goli. - Bardzo cieszy nas to zwycięstwo. Zgarnęliśmy 3 "oczka" po serii 4. meczów bez wygranej. Trzeba jednak odnotować, że rywal nie postawił nam wysoko poprzeczki - zauważa Grzegorz Gąsiorek, kapitan drużyny z Czechowic-Dziedzic. - Przed tygodniem pechowo przegraliśmy z Aluprofem. Na 3. minuty przed końcem prowadziliśmy 5:3 i zabrakło nam koncentracji. Teraz chcieliśmy się zrehabilitować i się udało - dodaje.

 

Safety First po 9. kolejkach ma na swoim koncie 13 punktów i zajmuje 6. miejsce w tabeli Beskidzkiej Ligi Biznesu. Celem drużyny jest "pudło". - Najważniejsza jest zabawa, ale mamy swoje ambicje. Mamy plan grać o podium i chcemy je wywalczyć. Strasznie nam brakowało piłki i boiskowej rywalizacji. Bardzo się cieszymy, że rozgrywki udało się wznowić. Organizacyjnie liga stoi na wysokim poziomie. Wszystkie wymogi w dobie pandemii są spełniane - podkreślił Gąsiorek. 

 

W ostatnim poniedziałkowym meczu Murapol przegrał z Aluprofem 1:4. Bohaterami Aluprofu zostali Jacek Włoch (2 gole) oraz Marcin Sobczak i Adrian Lach, którzy zdobyli po jednej bramce. Niestety, mecz Klingspor - Rekord SI zakończył się walkowerem, ponieważ ci pierwsi nie zjawili się na meczu.