Mistrz pierwszej ligi Beskidzkiej Ligi Biznesu rywalizację w grupie C ukończył na drugiej pozycji. Rekord SI zgromadził siedem punktów, strzelając 11 goli, tracąc jednocześnie tylko siedem. Z drugiej lokaty przepustkę do fazy pucharowej wywalczyli także futboliści BudoHouse. Zespół Mateusza Bieguna turniej zakończył na dziewiątej pozycji. Trzy gole Jakuba Kantyki nie wystarczyły, by BudoHouse awansował do ćwierćfinału kosztem firmy Senk-Okna. Mecz zakończył się wynikiem 3:5 dla czeskiej ekipy. 

 

Na tym etapie poradziła sobie drużyna Rekordu. Piotr Szymura i spółka pokonali SKP Kometa Brno 5:4. Na "styku" było również w ćwierćfinale, w którym bielszczanie zwyciężyli CD Cargo Ostrava 4:3. W półfinale szczęścia zespołowi Rekordu już zabrakło, ulegając 1:2 Beg Bohemia. Nie bez znaczenia była wąska kadra bielskiej drużyny, która z każdym kolejnym spotkaniem dawała się we znaki. Ostatecznie mistrz Beskidzkiej Ligi Biznesu zajął czwarte miejsce.

 

 

Zwycięzcą Golden Tour został zespół JOMA Ostrava. Podium uzupełnili Beg Bohemia Brno oraz Ostrava JIH. - Wyjazd na turniej do Brna oceniam bardzo pozytywnie. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania, dbając o to, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. Poziom gry stał na wysokim poziomie. Powiem nawet, że troszeczkę mnie zaskoczył. Wyjazd oceniam bardzo pozytywnie. Rywalizacja i integracja na 5 z plusem - ocenił Mateusz Biegun, kapitan drużyny BudoHouse, której najlepszym strzelcem w tym turnieju był Sebastian Klimek - autor pięciu goli. Tyle samo razy piłkę do siatki rywala skierował także Piotr Szymura.