- Trudno się gra w "10". Nie ma co ukrywać, iż to miało istotny wpływ na losy meczu. Czerwona kartka dla mojego zawodnika była zasłużona, jak najbardziej, ale była ona pokłosiem wcześniejszych błędów arbitra - mówi w rozmowie z naszym portalem trener Spójni, Krystian Odrobiński. 

 

 

To było ciekawe widowisko dla postronnych widzów. Działo się sporo, emocji nie brakowało, a ich szukający piłkarskich doznań mogli być ukontentowani tym derbowym pojedynkiem. Niemniej, należy pochwalić zespół MRKS-u za dzisiejszy mecz. To oni byli stroną przeważającą, szczególnie w pierwszej połowie, gdzie stworzyli sobie kilka dogodnych okazji, z czego wykorzystali jedną. W końcówce tej części spektaklu Michał Czernek rozpracował defensywę Spójni, a całość spuentował Kamil Jonkisz. 

 

Po zmianie stron landeczanie, co zrozumiałe, ruszyli do odrabiania strat. W 50. minucie jednak z boisko za niesportowe zachowanie musiał opuścić Szymon Gołuch, który notabene jest wypożyczony z MRKS-u. Grając w "10" nie udało się Spójni nawiązać walki z rywalem, który w 78. minucie ustalił rezultat meczu. Ponownie piłkę w siatce ulokował Jonkisz, który golem zakończył składną akcję swojej ekipy.