Na tle lidera IV-ligi śląskiej gr. 2 ekipa z Landeka zaprezentowała się co najmniej solidnie. Piłkarze prowadzeni przez Krystiana Odrobińskiego w 4. minucie objęli prowadzenie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Skrobola i skutecznej główce Szymona Kubicy. Takiego wyniku nie udało się jednak długo utrzymać, wszak wkrótce do wyrównania doprowadził Damian Nowak. Zesłany z I drużyny GKS-u Tychy napastnik właściwie spożytkował centrę z bocznego sektora boiska i umieścił piłkę w siatce. Jak później się okazało - było to trafienie, które ustaliło końcowy rezultat meczu. 

 

 

- Szanujemy ten punkt, bo w końcu graliśmy z liderem. Dla nas to 3. mecz w tym tygodniu, gdzie na ławce rezerwowych mamy tylko 2 zawodników. Wybiegana drużyna z Tychów przyjechała natomiast w pełnym składzie. Pierwsza połowa przebiegała po jej dyktando, ale po zmianie stron obraz gry się wyrównał. Mieliśmy nawet okazję, by strzelić zwycięskiego gola - zauważa Odrobiński, mając na uwadze pudło Bartosza Rutkowskiego