Derby nierówne i zaskakujące
Patrząc przez pryzmat poprzedniej kolejki LKS Czaniec był faworytem potyczki z Orłem Łękawica. Boiskowa rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna.
W 1. kolejce LKS Czaniec pokonał rezerwy Podbeskidzia II Bielsko-Biała 2:0. Piłkarze z Łękawicy odnotowali natomiast nieudaną delegację, wszak z Decorem Bełk na wyjeździe przegrali 1:5. Ale dziś to oni wyglądali jak drużyna, której bardziej zależy na zwycięstwie.
W premierowych 3 kwadransach gry żadnego gola nie oglądaliśmy, choć oba zespoły wypracowały sobie po jednej dogodnej sytuacji strzeleckiej. Na posterunku byli jednak Łukasz Byrtek oraz Patryk Kierlin. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po zmianie stron. Gospodarze objęli prowadzenie w 51. minucie - Mateusz Widuch głową przedłużył dalekie podanie, wypuszczając jednocześnie Roberta Mrózka na sam na sam z golkiperem przeciwnika. 24-latek takich sytuacji nie zwykł marnować.
Kapitan Orła poszedł za ciosem i kwadrans później podwyższył wynik, tym razem właściwie pożytkując dośrodkowanie Szymona Byrtka z lewego skrzydła. Gdy w 78. minucie Konrad Powała wyleciał z boiska za 2 "żółtka" sytuacja zespołu z Czańca stała się bardzo trudna. Wykorzystali to miejscowi futboliści, którzy w 88. minucie przypieczętowali swoje zwycięstwo. Mrózek ponownie otrzymał przytomne podanie od Byrtka i ponownie z bliskiej odległości "zgrzeszył" bezwzględną skutecznością.