- Był to wyrównany mecz, ale mieliśmy zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych. Trzeba jednak przyznać, że Unia naprawdę solidnie grała. Nie wynikało z tego jednak za wiele, bo miała problem, by nam zagrozić. W drugiej połowie oglądaliśmy spokojniejsze widowisko, które całkowicie kontrolowaliśmy - mówi Krystian Odrobiński, trener Spójni. 

 

 

Ekipa z Landeka prowadzenie objęła w 24. minucie. Wówczas Szymon Gołuch wyłuskał przeciwnikowi piłkę, by w następstwie owego wykorzystać sytuację sam na sam z golkiperem. Chwilę wcześniej niezłą okazję do otwarcia wyniku miał Daniel Sobas. Spójnia drugiego gola dorzuciła po zmianie stron - na listę strzelców wpisał się ponownie Gołuch. Napastnik gospodarzy najpierw "objechał" obrońcę Unii, a finalnie przymierzył po dalszym słupku. Tym samym drużyna z Landeka udanie zakończyła wojaże w tym sezonie.