Tyszanie są liderem IV ligi śląskiej gr. 2. Do meczu z rezerwami Podbeskidzia przystępowali jako ekipa niepokonana w tym sezonie. Do przerwy nic nie wskazywało, że to ulegnie zmianie Gospodarze wygrywali z bielszczanami 2:1. Górale po zmianie stron wspięli się jednak na wyżyny swych umiejętności odrabiając straty i to z nawiązką. - Lepiej nam się gra z drużynami z wyższej "półki". Uważam, że zagraliśmy fajny mecz, który był ciekawy dla oka kibiców. Cieszymy się z trzech punktów na bardzo trudnym terenie. Niemniej źle zaczęliśmy, szybko straciliśmy bramkę, ale później przejęliśmy inicjatywę. W drugiej połowie fajnie zareagowaliśmy na straconą bramkę "do szatni". Jestem bardzo zadowolony z postawy zawodników - mówi Dariusz Kołodziej, trener "dwójki" Podbeskidzia. 

 

Podbeskidzie II obecnie plasuje się na 11. miejscu w ligowej tabeli i trzeba przyznać, że jest to zespół bardzo nieobliczalny dla swoich rywali. - Nie robimy tragedii z porażek. Brakuje nam momentami doświadczenia. To złości, bo mamy swoje ambicje i chcemy wygrywać w każdym spotkaniu. Musimy zdawać sobie sprawę, że najważniejszy jest rozwój młodych zawodników dla dobra klubu. Mamy wsparcie zawodników z "jedynki", ale zawsze są to młodzieżowcy - stwierdza Kołodziej.