Spotkanie w Czechowicach lepiej rozpoczęła drużyna przyjezdna, która w 11. minucie objęła prowadzenie. Na uderzenie z dystansu zdecydował się wówczas Kacper Piórecki, co okazało się słusznym rozwiązaniem, wszak golkiper MRKS-u skapitulował. Wkrótce Piórecki mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, lecz tym razem Jakub Świerczek popisał się udaną interwencją. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, a zatem... piłkarze prowadzeni przez Jarosława Kupisa w 24. minucie doprowadzili do wyrównania. Patryk Mizera otrzymał podanie od Michała Przemyka i właściwie je spożytkował. 

 

Równe i ciekawe widowisko oglądaliśmy także po zmianie stron, ale na bramki przyszło poczekać niemal do ostatniego kwadransa. W 73. minucie Robert Mrózek uderzył na "świątynię" gospodarzy, piłka nabrała po drodze rykoszetu, co zmyliło bezradnego Świerczka. Ostatnie słowo należało jednak do drużyny z Czechowic. W 80. minucie Szymon Gołuch precyzyjnie zacentrował w pole karne Orła, a Michał Czernek strzałem głową pokonał Łukasza Byrtka. Chwilę później golkiper zespołu z Łękawicy zapracował na miano bohatera, albowiem powstrzymał szarżującego Gołucha w akcji na 3:2.

 

Derbowe starcie w IV lidze zakończyło się zatem remisem. Dla MRKS-u Czechowice-Dziedzice to 5 podział punktów w tym sezonie. Zespół Marcina Osmałka mecz wynikiem polubownym zakończył natomiast po raz 3.