
Optymizm po premierze
Pierwszy tej zimy szlif bielskiego Podbeskidzia - w Myślenicach przeciwko I-ligowej Wiśle Kraków - wypadł na plus.
Wszystko co najważniejsze w kontekście wyniku piątkowego spotkania sparingowego, wydarzyło się w premierowych jego 2 kwadransach. Stroną przeważającą w początkowej fazie byli piłkarze "Białej Gwiazdy". To oni też w 20. minucie strzelili gola, co uczynił najaktywniejszy z przodu Łukasz Zwoliński. Napastnik bezwzględnie spożytkował ponowione dośrodkowanie w pole karne po uprzednim rzucie wolnym. Riposta bielszczan nastąpiła i nie dość, że była szybka, to i... podwójna. W roli głównej wystąpił Lucjan Klisiewicz. W 23. minucie ofensywny zawodnik Podbeskidzia wykorzystał dogranie Marcina Urynowicza, ale nade wszystko fatalną pomyłkę krakowskiej defensywy. Ponownie w gronie strzelców zaistniał w 27. minucie. Piłkę dorzucił Michał Willmann, a Klisiewicz popisał się rzadkiej urody trafieniem z woleja - jak się okazało na wagę sparingowego skalpu.
Odsłona rewanżowa to cała seria kadrowych roszad. W Podbeskidziu debiut zanotował zastępując Klisiewicza - pozyskany nie tak dawno Maciej Górski, a jedynie Jan Majsterek z piłkarzy "z pola" zanotował pełny dystans meczowy. To właśnie po wypadzie wspomnianego duetu "Górale" byli po przerwie najbliżej kolejnego łupu. Przyznać jednak należy, że więcej inicjatywa wykazywała Wisła, a dobra dyspozycja Krystiana Wieczorka okazała się nieodzowna dla odniesienia bądź co bądź wartościowego zwycięstwa.