Po jednej przed i po przerwie
Polonia Łaziska Górne pokonała Spójnię Landek 2:0. Przyjezdni mecz musieli kończyć w 10.
Po premierowych 45. minutach Polonia prowadziła 1:0. Podopieczni Krystiana Odrobińskiego także mieli swoje sytuacje bramkowe, lecz byli nieskuteczni. Wspomnijmy chociażby o dośrodkowaniu z rzutu rożnego i niecelnej główce Mariusza Masternaka. Następnie niewiele pomylił się testowany zawodnik po dograniu Mateusza Skrobola.
- Pojechaliśmy na ten mecz w bardzo okrojonym składzie. Okres urlopowy oraz wesela przyczyniły się do tego. W dodatku musieliśmy go kończyć w 10. - mówi nam Odrobiński, mając na uwadze "krótką" ławkę oraz urazy w trakcie spotkania Bartosza Rutkowskiego, Marcina Habdasa i testowanego zawodnika. - Druga połowa była zdecydowanie słabsza w naszym wykonaniu. Choć 2 okazje jeszcze mieliśmy - podsumował trener Spójni Landek, która ostatecznie przegrała 0:2.