- Przed nami trudny mecz. Gwarek to solidna drużyna. Będziemy musieli się sporo napracować, aby wywalczyć punkty. Nastawiam się na ciężki bój i chcemy sprawić niespodziankę - mówił przed meczem trener Drzewiarza Łukasz Błasiak. 

 

 

Jego słowa w istocie się ziściły. Gospodarze postawili jasieniczanom bardzo wysoko wysoko, potwierdzając swoją wysoką pozycję w tabeli. W premierowej odsłonie spotkania piłkarze z Jasienicy zagrali zbyt statycznie w ofensywie, przez co nie stworzyli sobie klarowniejszej sytuacji strzeleckiej. Zgoła inaczej wyglądała postawa Gwarka. W 16. minucie miejscowi objęli prowadzenie, gdy Mateusz Kasprzyk mocnym uderzenie zza "16" zaskoczył bramkarza Drzewiarza. Ekipa z Ornontowic na tym nie zamierzała poprzestać i w 22. minucie prowadziła już 2:0 po skutecznej dobitce Krzysztofa Grzegorza. Gospodarze mogli zamknąć mecz tuż przed przerwą, lecz piłka ostemplowała słupek. 

 

Kilka męskich słów w szatni Drzewiarza musiało paść w przerwie, bo i postawa zespołu była znacznie lepsza niż z pierwszych trzech kwadransów. Mecz miał już bardziej wyrównany charakter, jasieniczanie coraz częściej podchodzili po bramkę przeciwnika, lecz bardzo dobrze spisująca się defensywa Gwarka nie pozwoliła na wiele gościom. Zespół z Ornontowic w 88. minucie ustalił wynik po trafieniu Marcela Kąkola, który ulokował piłkę tuż przy słupku.