Po raz pierwszy w Walnym Zgromadzeniu Sprawozdawczo-Wyborczym PZPN miał okazję brać udział prezes Rekordu Bielsko-Biała Janusz Szymura, wybrany wcześniej na jednego z dwóch delegatów reprezentujących środowisko futsalowe podczas zjazdu w Łodzi. – Jak pamiętam, już wtedy konkurencja, aby zostać delegatem (łącznie było ich 118 – przyp. red.), była naprawdę spora, co zwiastowało duże emocje na szczeblu związkowym. I tak też zgodnie z oczekiwaniami było. Nawet działacze od lat uczestniczący w wyborach podkreślali, że towarzyszyła im szczególna atmosfera – mówi prezes bielskiego klubu.

Co jasne, największe emocje wzbudzały kwestie personalne. O ile wybór Cezarego Kuleszy na prezesa przebiegł bez żadnych komplikacji i wątpliwości, tak już do iście rewolucyjnych przetasowań doszło na stanowiskach wiceprezesów. Z funkcją pożegnał się choćby urzędujący sternik Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryk Kula, który został jednak wybrany do zarządu PZPN. Futsal podlegał będzie natomiast wedle nowego rozdania Tomaszowi Garbowskiemu, wiceprezesowi ds. piłkarstwa amatorskiego, zastępującego w tej roli Adama Kaźmierczaka.

– Federacja patrzy całościowo na wszystkie aspekty związane z piłką nożną w różnych jej odmianach. To, co rzuciło się w oczy, to podniesienie znaczenia futbolu kobiecego. Pojawił się tu też nasz „rekordowy” akcent za sprawą efektownych goli reprezentantki Polski Julii Gutowskiej, które zostały pokazane jako przerywnik. A futsal? Delegatem jestem na całą kadencję, więc będzie czas, aby powalczyć o zwiększenie jego rangi – tłumaczy Szymura.