Dzisiejsza rywalizacja w Landeku zapowiadała się bardzo interesująco. I to nie tylko przez wzgląd na derbowy charakter tego spotkania, ale również dlatego, że na murawie spotkało się dwóch solidnych IV-ligowców. Podobna siła rażenia sprawiła jednak, że... żaden zespół kompletu punktów nie zgarnął. 

 

Ciekawszą połową była zdecydowania ta druga, która dostarczyła kibicom kilka groźnych sytuacji bramkowych. Nieznacznie więcej wypracowali ich sobie piłkarze Spójni. Patryk Pawela nie dał się jednak zaskoczyć. W doliczonym czasie gry Spójnia i Kuźnia miały po jednej "setce". Po stronie miejscowej drużyny zmarnował ją Tomasz Zawadzki, który z bliska uderzył wprost w bramkarza, natomiast po przeciwnej stronie pomylił się Daniel Krzempek

 

- Był to słaby mecz w wykonaniu obu drużyn. Mieliśmy co prawda swoje sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Podobnie jak przeciwnik - podsumował Krystian Odrobiński, szkoleniowiec drużyny z Landeka.