Drogomyślanie do meczu z Polonią podeszli po porażce z rezerwami Podbeskidzia. Nie ma jednak co ukrywać, faworytem tego była ekipa z Łazisk Górnych, która aspiruje do czołowych lokat IV-ligowych rozgrywkach. Błyskawica jednak pokazała się z bardzo dobrej strony w tym meczu i to ona wyszła na prowadzenie w 40. minucie za sprawą trafienia Damiana Króla. Wygranej nie udało się jednak beniaminkowi dowieźć do końca, bowiem w 89. minucie i w doliczonym czasie gry stracił dwie bramki... 

 

 

- Szkoda tych straconych bramek w końcówce. Wynik idzie w świat, ale to my mieliśmy więcej klarownych sytuacji w tym meczu, dlatego jest w naszych szeregach poczucie niedosytu. Zabrakło nam trochę doświadczenia - przyznaje trener Błyskawicy, Krystian Papatanasiu, który jednocześnie zaznacza, że był to bardzo dobry mecz w wykonaniu jego podopiecznych. - Było mi żal zawodników po ostatnim gwizdku sędziego, bo zagrali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Zmierzyliśmy się z rywalem, który będzie się bił o pierwsze miejsce w tej lidze. Niestety, na nas zemściły się niewykorzystane sytuacje - dodaje "Papa". 

 

Kolejny mecz beniaminek z Drogomyśla rozegra w nadchodzącą sobotę, a jego rywalem będzie jasienicki Drzewiarz, który ostatnio zanotował pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.