Ten nie miał żadnych trudności, aby rozbić a-klasową Olzę Pogwizdów na jej boisku. – Można być o tyle zadowolonym, że fajnych akcji trochę po naszej stronie się pojawiło. Do poprawy jest skuteczność, bo goli mogliśmy strzelić jednak więcej – ocenia Dariusz Owczarczyk, szkoleniowiec ekipy z Zebrzydowic.
 



Jednym z motorów napędowych poczynań Spójni w przywołanym sprawdzianie był skrzydłowy Kacper Brachaczek. Jego dynamiczne rajdy sprawiały mnóstwo trudności defensorom przeciwnika. Nowy nabytek zebrzydowiczan sam też po dwakroć zameldował się w protokole wśród zdobywców goli. Identyczną ilość bramek odnotował w sparingu Grzegorz Kopiec, który kanonadę zresztą zainicjował. Uwagę przykuwają ponadto kolejne w tym okresie przygotowawczym trafienia Pawła Sękowskiego i Konrada Połomskiego, jak również... golkipera Radosława Kalisza, bezbłędnie egzekwującego „11”.

Efekt finalny starcia drużyn z różnych szczebli rozgrywkowych to triumf tej wyżej notowanej 7:1. Choć – idąc za tytułem – i „dwucyfrówka” była rozstrzygnięciem cokolwiek realnym.