LKS Bestwina w oczach wielu obserwatorów Bielskiej Ligi Okręgowej upatrywana jest jako możliwy "czarny koń" rundy wiosennej. Dzisiejsze spotkanie tej drużyny potwierdziło, że tak właśnie może być.

bestwina

Początek spotkania zapowiadał na łatwą przeprawę piłkarzy z Bestwiny. Już w pierwszy minutach starcia Szymon Skęczek posłał piłkę do siatki, ale arbiter spotkania dopatrzył się spalonego. Gwizdek arbiter nie zabrzmiał natomiast w 6. minucie, kiedy to Artur Sawicki wykorzystał sytuację sam na sam z Andrzejem Nowakowskim. W pierwszej połowie jednak i Skałka miała swoje okazje. Najlepszej nie wykorzystał Dominik Natanek.

Po zmianie stron obraz gry zmianie nie uległ - przeważali przyjezdni. Jednak to gospodarze zdobyli bramkę. W 64. minucie świetnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego popisał się Fabian Śliwa, a Wojciech Drewniak głową posłał piłkę do bramki strzeżonej przez Bartłomieja Droździka. Minęło kilka minut, a podopieczni Zdzisława Kupczaka mogli prowadzić 2:1. Uderzenie Natanka z największym trudem obronił jednak Droździk. W 87. minucie arbiter odgwizdał dość kontrowersyjny rzut karny dla gości. Pewnym egzekutorem "jedenastki" został Skęczek - Czujemy się oszukani. Piłka po zamieszaniu w polu karnym trafiła w nos naszego zawodnika, nie w rękę. Świadczy o tym choćby pouderzeniowy krwotok z nosa. Jesteśmy zdruzgotani tą decyzją arbitra - powiedział po spotkaniu kierownik Skałki, Leszek Kupczak.

Metal-Skałka Żabnica - LKS Bestwina 1:2 (0:1) 0:1 Sawicki (6') 1:1 Drewniak (64') 1:2 Skęczek (87')

Metal-Skałka: Nowakowski - Śliwa, Węgrodzki, Karpeta, Denys (90' Strzałka), Drewniak, Kalamus, Kochutek, Biegun (25' Błachut), Pękala, Natanek Trener: Kupczak

LKS Bestwina: B. Droździk - Móll, Maciążka, Gołąb, M. Droździk, Wentland (66' Radwański), Duś, Pokusa, Łoś (85' Żurek), Sawicki (90' Adamczyk), Skęczek (89' Małaczek) Trener: Szymala