Jarosław Krystian wywalczył z Groniem Bujaków awans do bielskiej A-klasy. W zakończonym sezonie beniaminek uplasował się na 10. miejscu. W przyszłym będzie grał pod okiem nowego szkoleniowca. aklasa_bielsko Nasz rozmówca zespół z Bujakowa prowadził przez dwa sezony. – Wywalczyliśmy awans do A-klasy, utrzymaliśmy się na tym poziomie. Takie były plany i założenia. Doszedłem do wniosku, że czas na zmiany, chciałbym podjąć się nowego wyzwania – tłumaczy powody rezygnacji Jarosław Krystian. – Dziękuję zawodnikom i działaczom za współpracę. Myślę, że wspólnie wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Wsparcie prezesa Adama Tomiczka było nieocenione. Nieskromnie powiem, że zawodnicy byli niezadowoleni z mojej decyzji. Większość wysoko ceniła sobie naszą współpracę – dodaje.

Spędziłem w Bujakowie dwa lata. Ten okres będę miło wspominał. Pokazaliśmy, że w małej miejscowości można zrobić przyzwoity wynik. Raz jeszcze podkreślę wkład w wyniki zawodników i prezesa. Wywalczyliśmy bezdyskusyjny awans do A-klasy. Jesienią minionego sezonu wywalczyliśmy 18 punktów, to był solidny kapitał. Zimą zespół opuściło pięciu zawodników, dlatego wyniki w drugiej części rozgrywek były nieco gorsze. Udało mi się do drużyny wprowadzić kilku młodych chłopaków. Patryk Ferfecki, Paweł Kuźnik, Mirosław Matlak, Aleksander Wnętrzak, wszyscy poczynili duże postępy. Odczuwam z tego powodu satysfakcję – podsumowuje okres pracy z zespołem Krystian.