Zespół z Krakowa od pierwszego gwizdka arbitra próbował narzucić rywalowi swój styl gry. Optyczna przewaga rezerw Cracovii nie przełożyła się jednak na liczbę bramkowych zagrożeń. Bielszczanie z kolei cierpliwie czekali na swoją szansę. I się doczekali, lecz - co się często nie zdarza - Tomasz Nowak nie wykorzystał "11", podyktowanej za zagranie ręką przez obrońcę Pasów. Przyjezdni również mogą mówić o niedosycie, wszak w 36. minucie arbiter nie uznał ich bramki. Finalnie goli w pierwszej części meczu nie ujrzeliśmy. 

 

 

Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla rezerw Cracovii. W 48. minucie bramkarza Rekordu pokonał Rivaldo Junior, po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Gol ten jednak spowodował, że tempo spotkania nieco spadło, lecz ten stan nie trwał do końca meczu... 

 

W 79. minucie Marek Sobik doprowadził do wyrównania. Zawodnik Rekordu zamienił na gola dogranie od Marcina Wróbla. "Rekordziści" nie cieszyli się długo z bramki. 3 minuty później Daniel Pik ustalił wynik spotkania, wykorzystując błąd defensywy Rekordu.