W wyjątkowo licznym gronie personalnym, jak na ligę okręgową stawili się na pierwszych w nowym roku zajęciach piłkarze z Landeka. Nie zabrakło w tej grupie zawodników przymierzanych do mistrza jesiennej rywalizacji.

Zadylak Sobala Luk Patrząc na premierowe zajęcia zespołu Spójni łatwo doszukać się sporej mobilizacji i zaangażowania piłkarzy. Świadczy o tym choćby frekwencja. Trener Jarosław Zadylak do dyspozycji miał 19 podopiecznych, a jeszcze nie wszyscy na trening dotarli z uwagi na obowiązki zawodowe. Inny był natomiast powód nieobecności obrońcy Mateusza Wójcika. Zawodnik wypożyczony z Nadwiślana Góra powrócił do swojego macierzystego klubu, gdzie przebywał będzie przynajmniej do 24 stycznia. Wówczas zapadnie decyzja o jego przydatności do zespołu II-ligowca.

Koniecznie odnotować trzeba, że na zajęciach drużyny z Landeka pojawiło się dwóch nowych zawodników. Pierwszy z nich to Damian Zyzak, jesienią broniący barw Świtu Cięcina. 26-latek to jeden z głównych celów transferowych spadkowicza z IV ligi, ponownie szturmującego bramy tego szczebla rozgrywek w sezonie trwającym. – Sprawę transferu już tej zimy będziemy finalizować. Chciałbym, aby Damian do nas dołączył, bo wszyscy wiemy, że byłby solidnym wzmocnieniem naszego zespołu – zauważa szkoleniowiec Spójni.

Trenera Zadylaka ucieszył również powrót do Landeka Radosława Folka. Ofensywny piłkarz ostatnio występował w Cukrowniku Chybie. Czy kolejne posiłki pojawią się w niedalekiej przyszłości? – Na dziś nie ma żadnego innego tematu. Jeśli trafi się ktoś ciekawy, to sprawę rozważymy, ale poszukiwań na siłę nie będzie – dodaje szkoleniowiec.

Wczoraj piłkarze przeszli m.in. testy szybkościowe. Na własnych obiektach trenować będą jeszcze niespełna tydzień, zanim przeniosą się na boisko ze sztuczną nawierzchnią w Czechowicach-Dziedzicach, a mikrocykl zwieńczą test-meczem z „dwójką” GKS-u Katowice na terenie rywala. – Widać przerwę w treningach, bo z początku piłka trochę przeszkadzał. Im dłużej trwały zajęcia piłkarskie, tym było jednak lepiej. Tak też powinno być w miarę upływu okresu przygotowawczego – kończy opiekun lidera „okręgówki”.