Na pierwsze minuty starcia z niżej notowanym rywalem bielszczanie nie wyszli z szatni, bowiem już w... 30 sekundzie stracili bramkę po oskrzydlającej akcji rywali. Radość zawodników z Żywiecczyzny trwała jednak zaledwie kwadrans. Wówczas to Jakub Maj dobrym podaniem obsłużył Maksymiliana Widucha, a ten tylko dołożył nogę i wpakował piłkę do siatki. Wynik do przerwy ustalił Paweł Polański, który wykorzystał błąd bramkarza gości. 
 
Bramki, bramkami, ale ile niewykorzystanych okazji miał zespół Stali... Z pewnością końcowy wynik mógł być bardziej okazały. Na początku drugiej połowy z bliskiej odległości nad bramką uderzył Adrian Szoblik, później minimalnie niecelnie uderzał Polański.

Koniec końców zawodnicy BKS-u podwyższyli rezultat. Remigiusz Tański świetną wcinką dograł piłkę do Maja, a ten ulokował ją w bramce "szczupakiem". Chwil kilka później R.Tański wpisał się na listę strzelców. Ostatni akcent strzelecki należał jednak do a-klasowicza, który wykorzystał moment dekoncentracji defensywy bialskiej Stali.