W pierwszej części sezonu, grając niemal wyłącznie na wyjazdach, podopieczni Zdzisława Kupczaka zapracowali sobie na miano „czarnego konia” bielskiej „okręgówki”. Do większych zmian kadrowych w drużynie nie doszło. Wiosna nie powinna być zatem gorsza.

Ciekawostki: - Skałka wiosną tylko raz o punkty powalczy na wyjeździe, z liderem z Landeka. Pozostałych rywali podejmie przed własną publicznością. To efekt jesiennych prac na stadionie w Węgierskiej Górce. Firma wykonująca remont obiektu jeszcze nie opuściła, ale nie powinno to mieć żadnego wpływu na możliwość rozgrywania meczów piłkarskich.

- Drużynę z Żabnicy opuścił Marcin Dudka, został wypożyczony do końca sezonu do GKS-u Radziechowy-Wieprz oraz Marcin Kozak, który wyjecha za granicę. Kadrę pierwszego zespołu zasiliło natomiast trzech juniorów. M.in. 16-letni Dominik Błachut, który dobrze prezentował się w test-meczach.

- Dwa z sześciu sparingów piłkarze Skałki przegrali. Pierwszy na śniegu z Maksymilianem Cisiec, przystąpili do niego w mocno okrojonym składzie oraz ostatni z Sołą Rajcza. W pozostałych odnieśli korzystne rezultaty.

- Dominik Natanek – kuszony zimą przez klub z Radziechów – w Żabnicy pozostał. W sparingach potwierdził swoją nietuzinkową skuteczność. Wiosną nadal będzie najważniejszym ogniwem zespołu, „lokomotywą” poczynań ofensywnych. Metal Skalka Zabnica1 SportoweBeskidy.pl: Nad czym w głównej mierze pracowaliście podczas przygotowań? Leszek Kupczak (kierownik Skałki): Przygotowania przebiegały na miarę naszych możliwości. Nie stać nas na wynajem obiektów ze sztuczną nawierzchnią. Zespół trenował na boisku i w terenie, pracował m.in. nad wytrzymałością. Sparingi graliśmy na sztucznej trawie, ostatni z Sołą na trawie. Przegraliśmy, ale graliśmy bez trzech chorych zawodników.

- Oczekiwania wobec własnego zespołu? - Chcemy spokojnie utrzymać się w lidze, uczynić to jak najszybciej. Będziemy grali u siebie, a to zobowiązuje. Do większych zmian nie doszło. Opuścił nas Marcin Kozak oraz Marcin Dudka, który dołączył do zespołu w trakcie rundy jesiennej. Wcześniej radziliśmy sobie bez niego. 

- Kto awansuje, kto spadnie, kto „czarnym koniem”? - Wydaje mi się, że sprawa jest prosta. Awansuje Spójnia, która chce wrócić do IV ligi. Ma ku temu predyspozycje sportowe, w klubie są pieniądze. Ciężko wytypować zespół, który spadnie. W Jaworzu doszło do zmian kadrowych, wzmacnia się Koszarawa. Nikt tanio skóry nie sprzeda.

Wyniki sparingów: - Maksymilian Cisiec 2:4 - LKS Leśna 1:1 - Podhalanka Milówka 6:0 - Bory Pietrzykowice 7:0 - Orzeł Miedary 5:4 - Soła Rajcza 0:3

Transfery:

Przybyli:  Dominik Błachut, Marcin Koźlik, Marcin Górny (wszyscy z juniorów)

Ubyli: Marcin Dudka (obrońca, GKS Radziechowy-Wieprz), Marcin Kozak (pomocnik, wyjazd za granicę)

Okiem eksperta – Piotr Tymiński (były trener beskidzkich zespołów): Piłkarze Metalu Skałki jesienią zgromadzili całkiem pokaźną zdobycz i do rundy rewanżowej przystępują z optymizmem. Nie ma w drużynie wielkich zmian kadrowych i moim zdaniem żabniczanie spokojnie poradzą sobie, by w środku tabeli pozostać. Próbę wykonania skoku w górę tabeli pewnie podejmą, tym bardziej, że wiosną grać będą na własnym boisku.