Tytułowej dawki sparingowej doświadczyli piłkarze Czarnych Jaworze. Znacznie lepsza była ta pierwsza z części, kiedy zmęczenie nie dawało jeszcze o sobie znać.

WISLA KRAKOW - MFK RUZOMBEROK W Świerklanach futboliści Czarnych zmierzyli się z wymagającym przeciwnikiem, należącym do ścisłej czołówki IV ligi śląskiej, grupy 2 zespołem miejscowej Fortecy. Walkę i to równorzędną jednak podjęli. Do przerwy obie drużyny wymieniły się podwójnymi ciosami. O te dla jaworzan zadbali Mariusz Wacławski i Wojciech Struś, grający szkoleniowiec gości. Dopiero w odsłonie numer dwa to Forteca dominowała, choć dysponujący wąskim składem zespół z Jaworza bynajmniej nie dał plamy.

Na równie pożyteczny test-mecz szkoleniowiec Czarnych liczył w sobotnie popołudnie. Nie dopisała jednak frekwencja i właściwie przedstawiciel Bielskiej Ligi Okręgowej zagrał dokładnie tym samym składem, co dzień wcześniej. Musiało znaleźć to odbicie w postawie boiskowej, ale i wyniku. Klarownym jest więc, że aż pięć goli zespołu z Wilkowic na finiszu intensywnej dawki sparingowej Czarnych, to następstwo przede wszystkim zmęczenia rywali. Warto nadmienić, że mecz ten miał szczególny kontekst personalny. W szeregach GLKS-u wystąpiło kilku zawodników, którzy noszą się z zamiarem zmiany barw klubowych na linii Jaworze-Wilkowice. – Pierwszy sparing był bardzo fajny, drugi gorszy, ale trudno mieć do zespołu pretensje za mecz z Wilkowicami. Zwyczajnie zabrakło nam sił. Zakładaliśmy, że będziemy mieli do dyspozycji łącznie 18 zawodników, ale obowiązki zawodowe kilku z nich sprawiły, że reszta zaliczyła naprawdę solidny trening – komentuje 2-dniowe granie Wojciech Struś.

Forteca Świerklany – Czarni Jaworze 4:2 (2:2) Gole dla Czarnych: Wacławski, Struś

Czarni Jaworze – GLKS Wilkowice 0:6 (0:1) Gole dla GLKS-u: Testowany zawodnik – 3, Wajda – 2, Osierda

Czarni: Feruga (testowany bramkarz) – Tomalik, Duś, Wacławski, Handzel, Bydliński, Sosna, Gucwa, Król, Waliczek, Struś oraz J.Sztykiel, testowany zawodnik Trener: Struś