Gdy ktoś zada mi pytanie: „Jaki sport jest dla Ciebie najważniejszy?”, bez wahania odpowiem: „Siatkówka”. Ale po chwili refleksji dorzucę: „I tenis”. Żałuję, że na łamach Sportowych Beskidów odniesień do tenisa, tego na najwyższym poziomie, jest tak mało. Radwańska i Janowicz z naszym regionem wspólnego mają niewiele, by nie powiedzieć, że nic. Na wychowanie trenujących tu talentów parę ładnych lat poczekamy. A gwarancji sukcesu oczywiście nie ma.

MN felieton O tenisie pisałem latem ubiegłego roku. Zanosiło się wówczas na rychłe (i pozytywne!) rozwiązanie kwestii bielskich kortów przy Partyzantów. Do dziś niewiele w tej materii zmieniło się. Obiekt niszczeje, inwestycji jakoś nie widać. A lato zbliża się... To taki mój krótki i w nikogo nie uderzający apel, by temat ten wreszcie rozwiązać. Można się domyślać, że gdzieś w tym wszystkim istotną rolę odgrywa kasa. Ale w interesie całego bielskiego społeczeństwa – miasta z jego władzami na czele, a także licznego środowiska tenisowego – jest to, by pojawiły się konkrety.  Powtórzę: „To szansa, być może ostatnia, by zbudować tu coś trwałego”...

Nie ma się w każdym razie co łudzić. Wielkiego tenisa nie zobaczymy w Bielsku-Białej jeszcze długo. Zresztą, co tu dużo rozpisywać się – by na żywo poczuć prawdziwą tenisową atmosferę trzeba wyjechać poza granice naszego kraju. I tu pochwalę się, bo jest czym. Sportowe Beskidy będą uczestniczyć medialnie w tegorocznym turnieju ATP World Tour Masters w Monte Carlo! Kto choć trochę zna się na tenisie, doskonale wie jaką rangę i renomę ma ten turniej, rozgrywany od 1969 roku na kortach ziemnych w kompleksie tenisowym Monte Carlo Country Club w Roquebrune-Cap-Martin, w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże we Francji. Wygląda to mniej więcej tak:

Monte Carlo Dla mnie udział jako przedstawiciel mediów w takim wydarzeniu to wspaniała sprawa. Jasne, że przede wszystkim obejrzę turniej czysto kibicowskim spojrzeniem. Osiem razy wygrał w Monte Carlo mój faworyt Rafa Nadal. Z obecnie grających tenisistów po jednym skalpie zgarnęli tu Novak Djoković i Stan Wawrinka, który bronił będzie tytułu sprzed roku. Wszyscy najlepsi zjadą do Monte Carlo także w kwietniu tego roku. Czy można chcieć czegoś więcej? To przecież niczym piłkarskie Gran Derbi. W dodatku tuż przy płycie boiska.

Nie mam jeszcze jasno określonej koncepcji, w jaki sposób turniej w Monte Carlo znajdzie swoje miejsce na Sportowych Beskidach. Dziennikarsko to raz – wyzwanie, dwa – nauka, trzy – czysta przyjemność. Wyobrażacie sobie Rafa Nadal czy Roger Federer „exclusive” dla SportoweBeskidy.pl?

PS. Szkoda, że nie będzie dane zapytać: „Czy w planach startowych na przyszły rok masz turniej w Bielsku-Białej?” :)

Marcin Nikiel Redaktor Naczelny Portalu SportoweBeskidy.pl