- Sytuacja w klubie jest bardzo trudna. Jeżeli nie uda nam się skompletować drużyny, to niewykluczone, że nie przystąpimy do rundy rewanżowej. To jednak mało realny scenariusz - mówi w rozmowie z nami Włodzimierz Kowalczyk, który przed tygodniem podjął się próby ratowania zespołu. 

soła kobiernice

Soła Kobiernice to obecnie "czerwona latarnia" PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej. Początkiem zeszłego tygodnia do dymisji podał się Zbigniew Skórzak, którego na ławce trenerskiej zastąpił Włodzimierz Kowalczyk. Priorytetem nowego szkoleniowca jest... - Musimy skompletować kadrę, wszak zostało nas obecnie około dziesięciu plus juniorzy i kilku zawodników kontuzjowanych - mówi nam Kowalczyk, który ma na uwadze fakt, iż z zamiarem zmian barw klubowych nosi się kilku obecnych solan.

Niemalże na pewno w Kobiernicach nie zobaczymy już Rafała Prochownika oraz Tomasza Fijaka, którzy niewykluczone, że grać będą wiosną w Borach Pietrzykowice. Również do żywieckiej A-klasy trafi prawdopodobnie Marcin Dobranowski. Tomasz Gąsiorek szuka klubu natomiast w okolicach Bielska-Białej.

- Nie ma co się oszukiwać, sytuacja w klubie jest ciężka. Zostało nas niewielu, a ograniczenia finansowe są spore. W "okręgówce" nikt za darmo grać nie będzie, dlatego staramy się sprowadzić do zespołu zawodników, którzy już u nas grali wcześniej i los klubu nie jest im obojętny. Sukcesywnie wprowadzać będziemy również zdolną młodzież. Budujemy drużynę już pod kątem przyszłego sezonu, w tym bowiem o utrzymanie będzie bardzo ciężko - kończy Kowalczyk.