Wczoraj doszło do ciekawego pojedynku z udziałem zespołów z naszego regionu. Beskid Skoczów przegrał 1:3 z GKS-em Radziechowy-Wieprz. Wracamy do sparingu rozegranego w Czechowicach-Dziedzicach. Poniżej prezentujemy wypowiedzi szkoleniowców. Szymura Miroslaw Beskid rusek Mirosław Szymura (trener Beskidu Skoczów):Z różnych przyczyn nie mogłem skorzystać z kilku ważnych zawodników. Na pewno podnieśliby jakość naszych poczynań. Zaczęliśmy mecz dobrze, potem przeciwnik przejął inicjatywę. Grał szybciej, był agresywniejszy. Straciliśmy dwa gole przed przerwą po błędach, których można było uniknąć. Druga połowa była diametralnie inna. Po bramce na 2:1 dążyliśmy do wyrównania. Zmarnowaliśmy kilka sytuacji, co się zemściło. Końcowe dziesięć minut to radosny futbol, akcja z akcję. Zmierzyliśmy się z solidnym IV-ligowcem. Pozytywów było sporo, ale przed nami wciąż dużo pracy.

Maciej Mrowiec (trener GKS-u Radziechowy-Wieprz):Muszę pochwalić rywala za postawę. Zawodnicy Beskidu zostawili na boisku sporo zdrowia, grali momentami twardo. Sędzia musiał pokazać kilka żółtych kartek. Przebieg spotkania był w miarę wyrównany. Na pewno stworzyliśmy w tym pojedynku więcej sytuacji bramkowych, w tym kilka „setek”. Szwankowała organizacja gry całej drużyny w obronie. Nad poprawą tego elementu musimy pracować.

Relacja z meczu dostępna jest TUTAJ. Maciej Mrowiec olak