W poprzednim sezonie ekipa z Pruchnej zapracowała na miano rewelacji rozgrywek na poziomie klasy okręgowej. W niczym drużyny groźnej dla wszystkich nie przypominała podczas zakończonego niedawno sezonu.

W pierwszym sezonie po awansie do „okręgówki” zespół z Pruchnej radził sobie wyśmienicie, pokonując między innymi zespoły o teoretycznie większym potencjale. Nie od dziś wiadomo jednak, że często trudniejszym jest drugi sezon po awansie. I tak też było w przypadku piłkarzy LKS-u '99. Przed sezonem w Pruchnej sporo mówiło się o najlepszym strzelcu Michale Chrysteczko, który związał się z IV-ligową Iskrą Pszczyna. Osłabienie okazało się znaczące, bo przedstawicielowi skoczowskiego podokręgu nie udało się z równie korzystnym efektem rywalizować z konkurentami. Zimą główne „żądło” do Pruchnej powróciło, ale w formie znacznie słabszej od tej wcześniejszej. W następstwie kolosalnych kłopotów z finalizacją akcji ekipa z Pruchnej nieoczekiwanie zamieszana została w grę o utrzymanie, zapewniając je sobie przysłowiowym „rzutem na taśmę”.

Pruchna dzie Co przyniesie sezon numer trzy po awansie? Pewna jest zmiana szkoleniowca, wszak Marcina Bednarka „zluzował” Arkadiusz Wrzesiński. Jeszcze z poprzednim trenerem LKS-u '99 dokonujemy podsumowania rozgrywek 2014/2015.

Runda jesienna a runda wiosenna... – W zasadzie obie rundy wypadły dla nas podobnie. W defensywie graliśmy przyzwoicie, ale nie strzelaliśmy goli i do końca walczyliśmy o to, aby uniknąć degradacji. Nawet przyjście zimą Michała Chrysteczki niewiele zmieniło. Chyba nawet wiosnę mieliśmy gorszą od pierwszej części rozgrywek.

Mocne i słabe strony własnego zespołu... – Jak już powiedziałem, poza ostatnim meczem sporo zastrzeżeń możemy mieć do naszej ofensywy. Gdyby nie ostatni występ w Jaworzu to w całej stawce zespołów mielibyśmy najmniejszą liczbę goli strzelonych. Marnowaliśmy mnóstwo sytuacji, co tyczy się niemal każdego spotkania. Kiedy bramkę straciliśmy, to był ogromny problem z odrobieniem straty.

Niespodzianki pozytywne i rozczarowania rozgrywek... – Zakładaliśmy, że ton rozgrywkom nadawać będą spadkowicze z IV ligi i to się potwierdziło. Trudno mówić o jakichś szczególnie pozytywnych zaskoczeniach. Kto rozczarował? Jednak Pruchna. Liczyłem, że będziemy wyżej w tabeli. Może nie mieliśmy aspiracji, aby być w ścisłej czołówce ligi, ale chcieliśmy grać spokojnie w środku stawki. Tymczasem nie uniknęliśmy „nerwówki” do samego końca.

Tercet wyróżnionych (ocena trenera): Marcin Wysiński, Piotr Kowal, Paweł Ostrzołek.

Pruchna Zapora rusek Ciekawostki: - najwyższe zwycięstwo – 5:0 z Czarnymi Jaworze - najwyższa porażka – 0:4 z Koszarawą Żywiec i 1:5 z Pasjonatem Dankowice - najczęstszy wynik – 1:1 (7 razy) - bilans domowy – 6 zwycięstw, 2 remisy, 7 porażki - bilans wyjazdowy – 2 zwycięstwa, 7 remisów, 6 porażek - najlepszy strzelec – Marcin Wysiński (6 goli)

LKS '99 Pruchna: 11. miejsce, 33 punkty (8 zwycięstw, 9 remisów, 13 porażek), bilans bramkowy 36:47.